czwartek, 4 kwietnia 2013


 

Rozdział 11 części 2

,, AKADEMIA PRZETRWANIA"



Promienie słońca zagrzewały podmokłe tereny . Po ulewnej nocy , schowały się wszystkie zwierzęta , nawet najmniejsze ptaki . Teraz wszystko znów rodziło się do życia . Savana dostrzegła przechadzające się po gęstych łąkach sarny . Partnerzy o jasnobrązowych mordkach posilali się zielskiem natury . Wszystkie granatowe chmury zamieniły się na puchate obłoki . Znów chciało się żyć . Ape i Sav zostały obudzone dziś nie przez wróżkę Delię , lecz przecz młode książęta . Usłyszały ich głosy dochodzące z korytarza . Wstały więc , aby zacząć nowy pełen niespodzianek dzień .  Wykonały poranną toaletę i ubrały się w specjalnie uszyte ubrania , przez krawcowe  wróżki . Nimfa Digilla przeszyła je swoimi czarnymi oczami i zionęła płonącą miętą . Dostała od Delii zadanie , aby zapytać wybranki jakie stroje sobie życzą , w jakich kolorach oraz z jakiego rodzaju tkanin . Zaskoczone propozycją pokazały krawcom jak mają uszyć zwykłe t- shirty , których dziewczyny nie miały na sobie od bardzo dawna . Kiedy trafiły do Mialimii ich ubrania były zniszczone i potargane . Dostały więc szaty i koszule , takie jak noszą tutejsze panny . Nareszcie mogły ubrać na siebie normalne ubrania , takie jak nosiły w Londynie . Savana wybrała dla siebie jasnoniebieską bluzkę na ramionczkach  , wiązaną w pasie oraz krótkie szare spodenki z kiezeniami . Lubiła taki styl . Dzięki niemu nigdy nie była ubrana za poważnie ani niestosownie . April natomiast wybrała pomarańczową podkoszulkę z głębokim dekoldem oraz ciemniejszą chustę , która podkreślała jej ogniste włosy . Poprawiły też nieco makijaż , kosmetykami , które jak się okazało April nosiła w kieszonce małej torebki . Dziewczyna nie przypominała sobie , żeby przed wycieczką szkolną do zamku Karo chowała tam te przybory . Kiedy były już gotowe skierowały się w stronę placu . 

- Te skrzydła są niesamowite ! Bardzo się cieszę , Sav . Nie przypuszczałam , że wypełniając mroczną przepowiednię będę się tak wspaniale bawić . - April była zachwycona . Aż podskoczyła .

- Ja też . Nigdy nie przypuszczałam , że będę mogła manipulować ziemią i przywoływać zwierzęta . To takie niesamowite , kiedy wiesz ,  że masz nad czymś pełną kontrolę . - Savana pokiwała głową na obie strony .

- Ciekawe , czy nimfy zdołały czegoś nauczyć Eathana i Dalmira . Swoją drogą , to dziwne , że nigdy wcześniej nie objawiły się u nich żadne nadludzkie zdolnośći .

- Yhm . - Sav nie powiedziała nic więcej . Spięła się . Jakiś chłopak o ciemnych włosach i zmysłowych oczach patrzył wprost na nią . Nie okazywał żadnych uczuć . Stał jak zamurowany , lekko zgarbiony . Opierał się o jedną kolumnę placyku , na który właśnie weszła . Placyk bowiem miał kształt koła , dookoła którego wstawione były marmurowe kolumny z freskami . Cały obkrążały wysokie i rozłożyste drzewa , który była zarazem ozdobą , jak i podobnego rodzaju bramą .

Spuściła wzrok . Ape nawet nie zauważyła jej zamyślenia . Mówiła coś dalej z uśmiechem na twarzy . Wzięła przyjaciółkę pod rękę i pociągnęła za sobą . Chłopak , który wpatrywał się w Savanę rozmawiał z Innajlą . Nimfa zaczerwieniła się na jego widok . Na jego ustach też zagościł nieznaczny uśmiech . Ape zaprowadziła Sav na wolne krzesła , które stały ustawione w rządkach . Ape spodziewała się , że odegrana będzie sztuka . Była miłośniczką kina , dobrej zabawy . Kochała też uczyć się literatury . Teatr był idealnym miejscem na połączenie jej idei .  Dalmir pojawił się w głównym wejściu . Na widok swojej dziewczyny wyprostował się .
Pośpiesznym krokiem zajął miejsce obok niej , jakby bał się , że miejsce zostanie zajęte przez kogoś innego . Od razu zaczęli szeptać sobie coś na ucho . April obróciła się do Dal'a i znowu zaczęła mówić o skrzydłach . Savana została sama . Wyglądała po placu , ale nie zauważyła innego młodzieńca . Eathan się nie zjawił ? Czy Dalmir wie gdzie on jest ? Miała zamiar go zapytać , ale nawet jej nie zauważył . Całował się właśnie z jej przyjaciółką , która również nie zwróciła na nią uwagi . Zato chłopak stojący pod kolumną znowu ja obserwował . Wzięła głęboki wdech i starała się nie zwracać uwagi . Na placyk weszło sporo młodzieży . Dziewczyny były ubrane w takie same , niebieskie tuniki ze srebrnymi kołnieżykami . Osobnicy płci męskiej mieli na sobie czarne spodnie i jaśniejsze koszule . Wszyscy otworzyli usta ze zdziwienia . Patrzyli to na Sav , to na Ape , która teraz też była zdziwiona .

- To one ! - dobiegały głosy z tłumu . Nastolatki obkrążyli trójkę łukiem .  Ktoś pociągnął Ape za włosy .

- Aaa ! - pisnęła. Dalmir od razu się odwrócił . Tłum był zbyt duży , aby można obwinić jedną osobę .

- Spokój ! - wróżka Delia wsunęła się na placyk szybkim krokiem . - Liczyłam , że inaczej przywitacie naszych nowych uczniów  !  - cała grupa zajęła miejsca .

- Nowych uczniów ? - Dalmir popatrzył na Savanę . Ta też nic nie rozumiała .

- Witajcie w Akademia Przetrwania w Malimii . - wróżka promieniała .

- W szkole ? - Ape zdrętwiała .

- Ta szkoła działa od stu lat .  - krzyknął ktoś z tyłu .

- Nazywamy to Szkołą Przetrwania, albo inaczej. To zajęcia ''Jak radzić sobie w życiu'' - zachihotała.-  Na początku to opiekunowie zakładali szkolne grupy . Wywodzili się z nich najlepszy madzy - w tym ja . - Delia znów zabrała głos .

- Mamy się uczyć ? - Dal uniósł brwi .

- Oczywiście ! Wczoraj mieliście zaliczenia wstępne . Każdy z was będzie skierowany do innej klasy , ze względu na szlifowanie uzyskanych zdolności . O , a gdzie drogi panicz Eathan ?

- Nie widziałam go dzisiaj -  powiedziała nie odzywająca się do tej pory Sav .

Ja na znak drzwi prowadzące z palcyku do korytarza otworzyły się . Stanął w nich młody książę .

- Przepraszam ....... za spóźnienie ? - Eat zdziwił się zaistniałym posiedzeniem . Wszedł wolno , a że obok znajomych twarzy nie było miejsca , usiadł tuż obok chłopaka , który przyglądał się jego dziewczynie . Wszystkie pary oczu spoglądały na niego . Wolnym ruchem przeczesał dłonią włosy .

- Jesteś ! Teraz możemy zaczynać . Tak więc jak już powiedziałam , będziecie się uczyć w naszej Akademii .  Musicie mieć nienaganne umiejętności w starciu z Astanem . Jest on potężnym magiem ciemności , tak więc i on posiada moce . Ta szkoła jest waszym jedynym ratunkiem , jeśli chcecie mieć kiedyś dzieci . - jakiś chłopak z ostatniego rzędu uśmiechnął się . Najwyraźniej nie planował jeszcze późniejszego życia , i to co powiedziała Delia było dla niego conajmniej dziwne . - Nasze zajęcia dzielą się na pięć działów . Wczoraj , znaleźliście swoje powołanie , dzięki pomocy nimf .  Panno Joyce - sięgnęła po leżące na stoliczku arkusze i podała jeden z nich Ape . - Zajmie pani miejsce w klasie żywiołu ognia . 

Ape otworzyła usta ze zdziwienia i przyjęła arkusz. ta wróżka chyba sobie żartuje. Ona tu ma uratować świat, a nie się uczyć! Wtedy April po raz pierwszy uznała Delię za stukniętą. Miała teraz na karcie  wypełnić dane osobowe . Dalmir pochwycił jej kartę i sam zaczął uważe czytać . Na samej górze , tłustym drukiem było napisane Akademia Przetrwania w Malimii - arkusz zgłoszeniowy do klasy ŻYWIOŁ OGNIA poziom zaawansowany .

- Panna Grey - wróżka spojrzała na dziewczynę - Pani zasłużyła sobie na klasę Więzy przyrody . - Następnie Pan Dalmir i Eathan . Wy chłopcy traficie na ogólne zajęcia z walkii zbrojnej - zakończyła .

 Cała czwórka dostała arkusze . Teraz oglądali je z zainteresowaniem . Savana ucieszyła się . Miała okazję ćwiczyc swoje umiejętności .  April również była zaintrygowana . Dostała się na zajęcia tak jak pisało na arkuszu - zaawansowane . Jednak jej starania nie poszły na marne . Dalmir i Eathan też byli zadowoleni . Mieli oni okazję nauczyć się wszytskich żywiołów po trochu . Dalmir był nieco skapryszony , że tak jak dziewczyny nie będzie mógł ćwiczyć posługiwania się jednym żywiołem i poznać wszytskich jego tajników . Później jednak przypominając sobie wczorajsze zaliczenia  i jego nieudane próby , cieszył się , że nie dostał miejsca w klasie niższej , która była pod kierunkiem - jak w arkuszu napisano - nauki  magii bez fizycznego zastosowana . Krótko mówiąc praktykowanie do posady nauczyciela .

 

 

                                                           Ciąg dalszy nastąpi ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz