poniedziałek, 11 marca 2013

 

 Rozdział 9 części 1

,, ROZMOWA , KTÓRA NIE DOBIEGA KOŃCA

 

Savana leżała już drugi dzień . Tkwiła praktycznie w bezruchu . Wstawała tylko do toalety i to tylko wtedy gdy Rebecca była przy niej . Nie miała czym zając rąk . Nie było tu żadnych czasopism o modzie i kawy , przez co całe dnie była senna . W torebce , która była tu jej jedyną własnością , miała tylko pomadkę , tusz do rzęs i różowy notatnik . April siedziała przy niej długo , rozmawiały o zamku , całej tej dziwnej sytuacji . Ape zawiadomiła ją o sprawach , o których nie miała dotąd pojęcia . Że ten przystojny chłopak , który odwiedzał ja parę razy , jest winien jej poszkodowania ale też jest jednym z dwóch książąt na zamku . Po raz pierwszy usłyszała też , że będzie miała dziś wizytę lekarza . Ape powiedziała jej o swojej wczorajszej rozmowie z Dalmirem , który w sekrecie zdradził jej informację , że na zamku odbędzie się bal , aby uczcic obecność dziewczyn . To nie była dla Sav najlepsza informacja . Dobrze wiedziała , że pozostanie w łóżku jeszcze kilka dni . I tak dziękowała Bogu za to , że nie skończyło się gorzej . Rana była nieduża . Strzała przebiła tylko jej skórę i zatrzymała się na kości biodrowej . W tym miejscu ma teraz granatowego siniaka .  Spokojnie ruszała nogami i oddychała , z toaletą też nie było problemu . Kiedy nie było u niej nikogo , śpiewała teksty swoich ulubionych piosenek . Kochała śpiewać . Nie dla widzów i pieniędzy - dla siebie . Gdy tak rozmyślała nad swoim życiem , i obecnej sytuacji , do jej komnaty weszła czwórka ludzi . Rebecca , dwie pokojówki i lekarz w jasnobiałym fartuchu .

 

  ***

Eathan siedział w swoim pokoju razem z Leticią , swoją ukochaną. Poznali się w mieście , gdzie wybrał się kiedyś z bratem . Spotykali się już dosyć długo , bez większych problemów . Król Phenian pozwalał jej przychodzić do zamku , Leticia bowiem, rówinież pochodziła z arystokracyjnej rodziny . Często wraz z rodzina królewską jadła obiady .

- Boisz się ? - spytała Eathan'a .

- Czego ? - zapytał ją .

- No wiesz ... Teraz będzie wojna . Między twoim ojcem a wujem .   

- I czego mam się bać ? Jasne , zawsze będę stał po stronie ojca , ale to wyłącznie ich sprawa . - wybronił się książę .

- Będziesz musiał walczyć ...- zmartwiła się Leticia . Przysiadła się obok niego , na dużej rozłożystej kanapie . 

- Jeśli będzie trzeba . Położył swoją dłoń na jej kolanie . 

- Muszę iśc , odwiedzić tę dziewczynę . - powiedział i wstał po czym skierował się do wyjścia razem z Leticią . 

- Mam być zazdrosna ? - spytała patrząc mu w oczy .

- Postrzeliłem ją strzałą . Nie , nie ma takiej potrzeby .   - odpowiedział i odprowadził pannę do wyjścia . Gdy tylko się pożegnali , skierował się w stronę komnaty , gdzie leżała Savana .

 

 

Przy drzwiach do komnaty stał jeden strażnik , który gdy tylko ujrzał księcia odsunął się od ogromnych drzwi . Sav półleżała na lewym boku i zapisywała coś w swoim notatniku . Nie widziała go . Wszedł cicho . Gdy nastolatka tylko się zorientowała , zamknęła różowy zeszyt , który trzymała w dłoni .  

- Widzę , że czujesz się coraz lepiej . - zagadnął i usiadł przy łóżku .

Owszem . Wasz lekarz złozył mi dzisiaj wizytę.- odpowiedziała wyraźnie zniesmaczona .

- Po twojej minie stwierdzam , że nie było przyjemnie .- zażartował .

- No cóż . Tam skąd pochodzę leczy się w zupełnie inny sposób. Daje się do zażycia jakąś tabletkę , lub smaruje maścią . Ale było warto .  Już moge chodzić normalnie . Tylko oszczędnie . Lekarz zalecił przechadzanie się po zamku .

- Tak ? - uśmiechnął się   - Co w takim razie powiesz na spacer ? - wstał i podał jej rękę . Savana speszyła się ale i tak podała mu dłoń .

Szli razem po korytarzu . Eathan trzymał ją mocno za rękę i śmiał się gdy pierwszy raz zobaczył jej paznokcie , pomalowane na czerwono. 

- U was każdy tak się ozdabia ? Nawet mężczyźni ? - pytał z podziwem . Savanie bardzo podobało się jego zachowanie , to jak delikatnie się z nią obchodził , jakby bał się , że zrobi jej kolejna krzywdę .  Był zabawny i pewny siebie . Mówił o swoim bracie i dokładnie wytłumaczył jej co spowodowało tę nieustającą walkę między jego ojcem a wujem . Oprowadził ją po całym zamku , siadał z nią na ławce , gdy zabolał ja brzuch . Ale Savanie tak bardzo spodobało się jego towarzystwo , że zapomniała już o zabandażowanym ciele . Straciła poczucie czasu . Chłopak , otworzył się przed nią . Rozmawiali o jego ukochanych , jak je poznał i jaki wstyd robiły mu przed ojcem . Na początku Sav była skryta , bardzo nieśmiała . Z biegiem czasu również opowiadała mu o szkole , nauczycielach , jak wystepowała na akademiach . Dla Eathan'a było to bardzo nowe i ciekawe . Wrócili do komnaty licealistki , ale rozmowa była intrygująca i żadne z nich nie chciało dobiec do jej końca . Savana poczuła w sobie nowe uczucie . Coś , czego do tej pory jeszcze nie doświadczyła .

 

                                                                Ciąg dalszy nastąpi .... 

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz