piątek, 22 marca 2013

 

 Rozdział 3 części 2

,, MARZENIA I WYBORY "




Król Phenian właśnie kończył swój obiad, gdy Dalmir wbiegł do jadalni. Był wyraźnie czymś zafascynowany. 

- Posłuchaj ojcze - zaczął - Razem z wybrankami postanowiliśmy pojutrze w końcu udać się do Delii. One bardzo chcą poznać prawdę. Nie wytrzymają ani chwili dłużej. Czekają na to odkąd się tu znalazły. - Chciałbym prosić cię o zorganizowanie wszystkiego - chłopak spuścił głowę. Nie wiedział jak zareaguje ojciec. Phenian z reguły pochwalał jego pomysł, ale zawsze większą wagę przywiązywał do osiągnieć Eatahan'a. Było mu z tego powodu przykro. Tym razem stało sie inaczej.

- To doskonała pora. Gwiazdy ustawiły się w lini prostej, co zwiastuje, że przepowiednia wkrótce się wypełni. Wszystko bedzie gotowe na dzień po jutrze. Nie mart się już, tylko przygotuj nasze panny. - ojciec pogładził syna po włosach. - Jednak bedzie z ciebie dobry władca - pochwalił syna , klepnął go w ramię i wyszedł na audiencje. Serce Dal'a zabiło mocniej . Czyżby karta się odwróciła ? Pierwszy raz od dłuższego czasu został pochwalony przez tatę. Z reguły to Eathan miał najciekawsze pomysły, starszy brat zawsze był tym lepszym. Dalmir chował się w jego cieniu. Teraz nadeszła pora, by z tym skończyć. 

Chłopak wybiegł za ojcem kierując się w stronę komnaty Ape. Pora wcielić plan w życie - pomyślał.

Zastał dziewczynę czytającą. Wizyty w Królewskiej Bibliotece były dla niej teraz codziennością. Młodzieniec po cichu przysiadł na stojącym obok łóżka krześle. Panna nawet go nie zauważyła. Dalmir chrząknał, aby zwrócić jej uwagę.

- Ale mnie przestraszyłeś ! - rudowłosa aż podskoczyła. - Chciałeś czegoś? - powiedziała oschle.

- Tak, przyszedłem aby wszystko wyjaśnić.

- Tu nie ma nic do wyjaśniania. Odbiło mi, że wtedy tak cię wyściskałam. Podrywasz wszystko co się rusza, ale mnie to nie kręci. Więc proszę, wyjdź - wskazała palcem na drzwi. Książę był zaskoczony. Nikt nigdy nie zachował się wobec niego w taki sposób. To była dla niego nowość.  Nie chciał stracić dziewczyny ,więc dalej próbował coś wskórać .

- Daj mi chociaż szansę wszystko wytłumaczyć - błagał Dal.

Podszedł do dziewczyny i delikatnie ujął jej dłoń, przy tym ukląkł. - Wiem , co czujesz . Od chwili kiedy rozmawiałaś z moim ojcem , nie było nam już tak dobrze . Wiem, że już za późno...ale to co mówi o mnie ojciec to nieprawda. Prawdą jest to, że przebieram w dziewczynach, bo jeszcze nie znalazłem tej jedynej. Ale proszę , nie osądzaj mnie pochopnie, bo chwile spędzone z tobą, zapamietam na zawsze. Tylko ty potrafisz czytać aż do północy, tylko ty potrafisz rozbawiać do łez. Tylko z tobą i tylko przy tobie czuje, iż moge być normalny, nie muszę udawać. I tak jak powiedziałem w bibliotece, uwierz mi lub nie...April...kocham cię . Wpadłem, jak to mówią, jak śliwka w kompot - wyznał chłopak.

Dziewczynie prawie serce wyskoczyło z wrażenia. Od niko nie usłyszała jeszcze czegoś tak miłego. Chociaż to było całkiem sprzeczne z tym co mówiła chwilę temu , bardzo tego pragnęła . Jego słowa były wiarygodne . Być może oceniła go pochopnie . Być może dlatego , że usłyszała to od samego króla . Jej serce waliło mocno .  

- Nie ufałam ci tak bardzo , po tym czego się dowiedziałam. Ale teraz...mogę być szczera. Nie wiem co się ze mną dzieje...ja uwielbiam...uwielbiam - zacięła się. - Uwilebiam ciebie. Jeteśmy praktycznie jak dwie połówki tego  samego jabłka. Wtedy w bibliotece, trochę spanikowałam. Nie chciałam po prostu, byś mnie skrzywdził . - zbliżyła się do Dalmira i pogładziła jego policzek. 

- Nie śmiałbym - chłopak zbliżył się do niej .

Jakże jej brakowało jego bliskości. Czasem sama nie jest pewna swoich uczuć...ale w tym przypadku, zakochała się po uszy. W jednym mmęcie oboje pomysleli o tym samym. Zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej, a ich usta zetknęły się.

- Nie odpowiedziałaś jeszcze na jedno moje pytanie - zakomunikował Dal odrywając się od ust ukochanej.

- A mianowicie? - ta zdziwiła się.

- Czy na pewno czujesz to samo co ja  - był niepewny .

- Jestem pewna. Tak, kocham cie, głuptasie  - odpowiedziała April , uśmiechnęła się, po  czym kolejny raz rzuciła mu się na szyję . Czuła coś wiecej niż miłość...

 

Ciąg dalszy  nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz