piątek, 22 marca 2013

         

 Rozdział 1 części 2

,, TRUDNE ŻYCIE "

 

 Savana stała przed lustrem przyglądając się swojej twarzy . Przez tydzień spędzony w całkiem innym miejscu znacznie powiększyły jej się pory a oczy ozdobiły sinymi podkówkami . Nigdy wcześniej tak nie wyglądała . W domu zawsze o siebie dbała . Właśnie , co w domu ? Paręnaście dni temu wraz z April przeniosły się w jakiś dziwny i tajemniczy sposób do Malamii , nie wiedząc nawet co teraz dzieje się w Londynie .  Czy jej mama rozpacza ? Może jest tak , jak w Narnii , którą tata czytał jej gdy była dzieckiem . Bardzo lubiła tę książkę. W swoim pokoju miała wszystkie części utworzonego na jej podstawie filmu . Jako sześciolatka zawsze marzyła , by przeżyć taka przygodę . Oderwać się od rzeczywistości . Teraz nie wiedziała , czy to takie szczęście .Znalazła swoją połówkę , swoją miłość . Ale u głębi serca była nieszczęśliwa . Gdzieś bardzo , bardzo głęboko kłębiły się w niej wspomnienia i chęć powrotu do domu . Emocje wzięły górę . Dziewczyna oparła się o pięknie pozłacaną umywalkę , spojrzała jeszcze raz na wiszące wysokie , lustro bez żadnej skazy . Odbijała się w nim licealistka pozbawiona w tej chwili własnej wartości . Niewiedząca co ma dalej robić . Jak żyć . Jak iść dalej nie martwiąc się o swoją rodzinę i co teraz ona przeżywa . Jak wypełnić przepowiednię i wrócić do normalności ? Czy tego właśnie chce ? Lubiła to życie . Nawet bardziej niż swoje własne . Nie musiała tu rywalizować z innymi dziewczynami , ani martwić się o swoją popularność . Była spokojna i nie obawiała się , że spadnie na dno . Była szczęśliwym człowiekiem , pierwszy raz od bardzo dawna . Chociaż jej życie w Londynie było niemalże idealne , pragnęła czegoś więcej . Savana nie mogła na razie podjąć decyzji . Dopóki ona i Ape nie wypełnią danego im zadania , nie będą mogły wrócić . Przynajmniej tak powiedział jej Eathan . Ten chłopak był wszystkim czego teraz potrzebowała . Mogła bez problemu opowiedzieć mu o wszystkich zmartwieniach . Na początku , tak jak April , nie szukała nowej znajomości . Przecież prędzej czy później będzie musiała wrócić , a z tym pożegnać się z nim za zawsze . Liczyła , że odwiedziny u wróżki Delii wyjaśnią gnębiące ją pytania . Co tak naprawdę muszą zrobić, aby wypełnić przepowiednię ? Czy gdy już to zrobią , będą miały szansę na powrót do domu ? Czy możliwe jest kolejne teleportowanie do Malamii , kiedy uzna , że chce zobaczyć się z Eathanem ? Przecież nie chciała go stracić . Nie teraz . Nagle April wkroczyła do łazienki.

- O! Widzę, że ktoś tu się przegląda - jej wzrok powędrował na twarz przyjaciółki , odbijającej się w lustrze  - Nie smuć się, ja też ostatnio nie wyglądam najlepiej. - pocieszyła ją rudowłosa.

 Sav przyjrzała jej się bliżej. Oczy przyjaciółki dotąd w kolorze czekolady, teraz zrobiły się bordowe. Schudła też co nie co. Jedynie jej włosy skorzystały ze zmiany środowiska. Były już nie rude, lecz ogniste.

- Nie o to chodzi...- Savana zmarkotniała. - Mam tyle pytań, które chciałabym zadać Delii..

- Będziesz miała szansę . Umówiłam się z Dalmirem , że wyruszmy pojutrze . Z samego rana . Król twierdzi, że już czas abysmy poznały prawdę o przepowiedni.- Dziewczyna podeszła do umywalki , wyciągnęła błyszczyk , i pomalowała nim wydęte usta . 

- Jak to ? Jadą z nami ? - Savana była nieco zaskoczona . Nie chciała prosić Eathana , żeby poszedł z nią , czego bardzo chciała , ponieważ bezpiecznie czuła się tylko w zamku .

- Yhm . A jak tam twoje sprawy z Eathanem ? Dalej relacje między wami sa jak napięte struny ? - April skończyła się malować i patrzyła prosto w oczy przyjaciółki . 

- Jak napięte struny ? - Savana uśmiechnęła się , bowiem jej przyjaciółka nie należała do osób , lubiących używać przenośni .  

- Tak . - April wyglądała na zdezorientowaną . Savana otrząsnęła się .  

- Dalmir ma na ciebie dobry wpływ . - Powiedziała Saz błyskiem w oku .

- Jest naprawdę fajnie  - April przejechała palcem bo zadrapaniu na ręce  , które zrobiła sobie podczas nocnej ucieczki .

- To dobrze - Savana odczuła ulgę . - Przynajmniej jednej z nas wszystko się  układa - zrobiła zawiedzioną minę .

- Eat unika cię ?

- Nie . Raczej nie . - Savana nie wiedziała jak to określić . - Tak samo jak Leticii.  

- Jeszcze z nią nie zerwał ? - April wyglądała na oszołomioną . - Powiedział , że jesteś w jego sercu . Tak czy nie ?

- Tak , tak powiedział - odparła przyjaciółka .

- Czyli wiesz , że to ciebie kocha . To tylko kwestia czasu . Może nie jest tak jak powiedział król Phenian o Dalmirze - kawalarzem . Może to dla niego trudne .

- Masz rację . Nie będę na nim wywierać presji . Tylko to takie dziwne uczucie . Kiedy widzisz chłopaka , który wyznał ci miłość z inną dziewczyną . - oczy Savany zaszkliły się .

- Dalej się z nią widuje ? - April nie wiedziała czy to może być prawda .

- A myślisz , że dlaczego siedzę w łazience ? - Savana wyszła z łazienki . Razem z April usiadły na wygodnej , koronkowo-czerwonej sofie . April wygładziła opadające na klatkę piersiową ognisto rude włosy . Z żalem patrzyła na zmieszaną przyjaciółkę .- Właśnie jest w zamku . Nie chciałam jej spotkać z ... nim . To byłaby niezręczna sytuacja .

- Może właśnie z nią zrywa ? - Ape próbowała ja pocieszyć i nastawić na pozytywne myślenie . Położyła lewą rękę na ramie Sav i nieznacznie podsunęła się do niej .- Powinnaś z nim teraz porozmawiać . Wiesz co on czuje . Jak o tym myśli . Jeśli chcesz poznać prawdę , to tylko od niego . - spojrzała dziewczynie w oczy , a ta przytuliła się do niej . Savana dalej była zmieszana , ale słowa przyjaciółki były jak założenie plastra na ranę.  


                                                

Kiedy April wróciła do swojej komnaty pogrążyła się w rozmyślaniach .  Od powrotu do zamku , niedługo po tym jak z niego uciekły nie rozmawiała z Dalmirem .  Kiedy wraz z bratem odnaleźli je w lesie , Aprl była bardzo szczęśliwa , że jednak ten zbieg okolicznośći pomógł jej wrócić do zamku . Rzuciła się wtedy Dal'owi na szyję . Nie wiedziała teraz , czego wogóle chce . Uciekła , bo nie chciała być z nim bliżej . Kiedy go zobaczyła nie mogła się opanować . Czyżby pocałowała go pod wpływem emocji ? Przypomniały jej się słowa króla Pheniana : ,, Dalmir jest kobieciarzem '' Chciała wierzyć , że jest dla niego ważna . Ale po tych słowach czuła się jak marionetka . Kiedy razem z Dalmirem zbliżyli się do siebie , poczuła to po raz pierwszy . Być możę dlatego uciekła . Nie chciała być czyjąś zabawką , którą ktoś wyrzuci , gdy z niej wyrośnie . Dalmir był młody , przystojny i zachowywał się jak dobry facet - nie jak kobieciarz . Być może wszystkie dziewczyny zabierał do biblioteki ? Nie mogła pozwolić , żeby była jedną z nich . Musiała go spławić .




Ciąg dalszy nastąpi...

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz